podejmij właściwą decyzję, póki jeszcze możesz.

  • Miłogost

podejmij właściwą decyzję, póki jeszcze możesz.

15 August 2022 by Miłogost

- Właściwą decyzję? - powtórzył jak echo Tony. - Boże... Znów wodził oczami po twarzach wszystkich zebranych, czując, że żołądek zmienia mu się w bryłę lodu. Teraz już nie miał wyboru. - Okej - rzekł, wciągając głęboko powietrze. - Okej. Powiem wam o czymś, chociaż dotąd wychodziłem ze skóry, żeby zachować to w sekrecie. Musiał przerwać. Otarł wierzchem dłoni oczy, bo znów zaczęło mu się zbierać na płacz, ale nie miał już czasu na dziecinne wykręty, chciał wreszcie wyrzucić to z siebie, zanim wszystko mu się wymknie spod kontroli. - Już dobrze, Tony - uspokajał go dobrotliwie Keenan. - Mamy czas. Tony opuścił rękę z powrotem na kolano. - Nie, nie. To nie tak. Tu nie chodzi o Joanne, tylko o coś zupełnie innego. - Panie Patston - ożywił się nagle Richard Slattery. - Myślę, że przerwa... - Nie - uciął Tony. - Nie będzie żadnych przerw ani krążenia po opłotkach. - Znów zaczął się silnie pocić i drżeć. - Naprawdę radziłbym... - Nie! - Tony usiadł prosto i skupił wzrok na Keenanie. - Musicie mnie wreszcie wysłuchać, bo kiedy skończę, zrozumiecie, dlaczego się tak beznadziejnie zachowuję. Bóg mi świadkiem, że trudno mi się pozbierać po śmierci Jo, ale teraz boję się utracić także dziecko. Po prostu umieram ze strachu! - Czemu miałby pan stracić Irinę? Bo ją pan bił? - Nie! - ryknął Tony. - To nie ma z tym nic wspólnego, chociaż i tak to nieprawda, przysięgam! - Patrzył w mizerną, napiętą twarz detektywa, łapiąc rozpaczliwie oddech. - Tu chodzi o sposób adopcji! Keenan zeskanował sobie mentalnie fakty, które dostarczyła mu Pat Hughes na temat adopcji Iriny, po czym błyskawicznie przeniósł uwagę na ludzki wrak po drugiej stronie stołu. - Myśmy ją... kupili! - wyrzucił z siebie Tony. - Nie mogliśmy dostać dziecka w inny sposób, a Jo tak strasznie chciała być matką... Zrobiłem to dla niej z miłości, bo ją tak bardzo kochałem, że zrobiłbym dosłownie wszystko! I nigdy w życiu nie mógłbym jej skrzywdzić, rozumiecie? Nigdy! 75 W sobotnie popołudnie w salonie apartamentu w Shad Tower, rozparty wygodnie na skórzanej, robionej na zamówienie sofie, Robin Allbeury, pstrykając pilotem, zlokalizował na satelicie kanał Food and Drink i program, który wcześniej wytypował do obejrzenia. Na ekranie ukazało się kuchenne studio, a w nim

Posted in: Bez kategorii Tagged: film z alicja bachleda curus, szczotka do rzęs, cienie pod oczami korektor,

Najczęściej czytane:

- Dlaczego? Stało się coś?

Erika ma się dobrze, to mnie coś opętało, chciała powiedzieć, napotkawszy jego wzrok. - Nie, z nią wszystko w porządku. Nie mogłam zasnąć i postanowiłam ... [Read more...]

est dobrze ...

zbudowany, ale teraz, gdy nagi stał przed nią, poczuła wzdłuŜ pleców dreszcz rozkoszy. Chciała wyciągnąć rękę i dotknąć go, przeczesać dłonią jego owłosioną pierś, ... [Read more...]

na czoło. Sięgnęła po szlafrok i narzuciła na plecy. - Kto? O co chodzi? ...

- Santos... i inni. - Gloria z bijącym mocno sercem szukała jej wzroku. - Policja. Mają nakaz. Mówią... - Policja u mnie? - Hope opadła na poduszki z przerażeniem w oczach. - Ale co się stało? Nie mam pojęcia, co mogło... - Mówią, że współdziałałaś z Chopem Robichaux. Że uknułaś intrygę przeciwko Santosowi. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 centrum.radom.pl

WordPress Theme by ThemeTaste