wydarzyło.

  • Miłogost

wydarzyło.

07 March 2021 by Miłogost

Pół godziny później siedzieli w pokoju telewizyjnym. Kimberly po in¬ diańsku na podłodze, a ojciec i jego znajoma, Rainie Conner, na kanapie. Kimberly zużyła już paczkę chusteczek do nosa. Kiedy płakała, wszystko wydawało jej się nie do zniesienia, w końcu jednak nadeszło odrętwienie. Siedziała teraz, gapiąc się w wytarty niebieski dywan, i usiłowała powiedzieć cokolwiek sensownego. Twoja matka nie żyje. Twoja matka została zamordowana. Ktoś przyczepił się do naszej rodziny. On zabił Mandy. I to on zabił Bethie. Najprawdopodobniej ty będziesz jego następnym celem. - Nie wiesz...? Nie wiesz, kto to robi? - spytała w końcu, z trudem składając słowa. Próbowała jakoś się trzymać, wziąć się w garść. Przecież to ona była tą silną. Mama zawsze tak mówiła. Twoja matka nie żyje. Twoja matka została zamordowana. Ktoś przyczepił się do naszej rodziny. On zabił Mandy. I to on zabił Bethie. Najprawdopodobniej ty będziesz jego następnym celem. - Nie - odpowiedział cicho ojciec - ale pracujemy nad tym. - Prawdopodobnie jest to ktoś z jakiejś starej sprawy, prawda? Ktoś, kogo złapałeś lub prawie złapałeś, lub złapałeś jego ojca, jego syna, jego brata. - Prawdopodobnie. - Więc stwórz bazę danych! Zbierzesz wszystkie stare nazwiska, a potem. .. Zorientujesz się, kto kiedy wyszedł z więzienia i dobierzesz mu się do tyłka! Proces eliminacji, a potem go zapuszkujesz! - mówiła nienaturalnym, wysokim głosem. - Pracujemy nad tym - powtórzył ojciec. - Nie rozumiem... - Znów była bliska płaczu. - Mandy... Mandy zawsze pociągali nieodpowiedni ludzie. Ale mama? Mama była ostrożna. Nie rozmawiała z obcymi, nie dałaby się nabrać na słodkie słówka, nie wpuściłaby nikogo do domu. Była na to za mądra. - Rozmawiałaś ostatnio z matką? 123 - Nie. Byłam... zajęta. - Kimberly spuściła głowę. - Zadzwoniła do mnie dwa dni temu. Martwiła się o ciebie. - Wiem. - Ja też się o ciebie martwiłem. - Wiem. Quincy odczekał chwilę. Kimberly zawsze wiedziała, że jest w tym mistrzem. Ale ona studiowała i też uczyła się różnych rzeczy. Na tym polega problem, kiedy ktoś idzie w ślady ojca. Dawniej wydawał jej się niemal bogiem. Ale ostatnio, jako osoba z pewnym doświadczeniem, rozumiała już jego stare sztuczki i wiedziała, że to on pociąga za sznurki. Kiedy to się stało pierwszy raz, była dumna ze swojej przenikliwości. Jednak po pogrzebie Mandy znów czuła się pusta. Wstał z kanapy. Zaczął się przechadzać po pokoju, jak miał to w zwyczaju, kiedy był spięty lub gdy pracował nad szczególnie skomplikowaną sprawą. Kimberly uświadomiła sobie, że był blady. Szczuplejszy, prawie wymizerowany. I wtedy zrozumiała. Wyglądał tak samo jak ona. Niewiele brakowało, żeby znów zaczęła płakać. Matka krzyknęła: Jesteś taka sama jak ojciec! Ona odkrzyknęła: Wiem, mamo, a Mandy jest taka jak ty! - Zastanówmy się nad wszystkim od początku - powiedziała kobieta o miedzianych włosach. Ojciec odwrócił się i popatrzył na nią spode łba

Posted in: Bez kategorii Tagged: żona adama sztaby, fffffffffff, film z alicja bachleda curus,

Najczęściej czytane:

- Oczywiście. Nie powiemy nikomu, prawda, Di?

Diana kiwnęła głową. Była trochę rozczarowana. „Clemen¬cy” brzmiało jak imię jakiejś świętoszki z książek Adeli. Wolałaby coś bardziej romantycznego, na przykład „Clementina”. W południe wszyscy zebrali się w hallu. Postanowiono, że kosze zostaną załadowane do starego powozu, zaś dwukółką Lysandra pojadą panie - lady Fabian i lady Helena. Lord Fabian zgodził się jechać wierzchem za powozem, a młodzież miała iść leśnymi skrótami na piechotę. Ścieżka wzdłuż strumyka biegła prawie cały czas lasem, więc towarzystwo nie powinno się zmęczyć. Należało tylko mieć nadzieję, że dotrą na miejsce jednocześnie z powozami. ... [Read more...]

pod łóżka kufer i otworzyła go, jednak nie była w stanie zrobić nic więcej. Nie potrafiła logicznie myśleć, nic już nie miało sensu. Stała tak, z parą butów w dłoni, i nie wiedziała, co dalej. ...

Już po wszystkim. Markiz wie, kim jest, i nigdy tego nie wybaczy. Nawet nie pozwolił się jej wytłumaczyć. Na co liczyła, decydując się na ten podstęp? Teraz nie pozostało nic innego, jak odejść stąd ze wstydem. Gdy prawda wyjdzie na jaw, lady Helena będzie zaszokowana, a może nawet poczuje się obrażona, Arabella zmartwi się, cały zaś respekt i przywiązanie, jakie udało się jej zdobyć w tym domu, zostaną utracone. Nagle przyszłość stała się dla Clemency nic nie znaczącą pustką; upuściła buty na podłogę i usiadła na łóżku, wpatrując się bez celu przed siebie. Po policzkach spływały jej łzy i nie usłyszała nawet pukania do drzwi. Do pokoju wpadła Arabella z pytaniem, czy Clemency nie ma ochoty na spacer. Diana poszła gdzieś z matką i dziew¬czyna pragnęła czyjegoś towarzystwa. Zatrzymała się w drzwiach z przerażeniem, gdy zobaczyła otwarty kufer, ubranie porozwieszane na oparciu krzesła, a na koniec rozpacz w oczach Clemency. ... [Read more...]

mnie. Nie ...

pukaj, otwórz po prostu drzwi i wejdź. - Westchnął głęboko i mówił dalej: - Jeśli nie przyjdziesz, zrozumiem. Decyzja naleŜy do ciebie. Zanim Alli zdąŜyła coś powiedzieć, wszedł do pokoju, zamykając za sobą ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 centrum.radom.pl

WordPress Theme by ThemeTaste